piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział 2

~~~ Alyson ~~~
Niestety, tę godzinę później dowiedziałyśmy się, że będzie opóźnienie i czekałyśmy pół godziny dłużej. Jak już wyszli na scenę przeprosili, za opóźnienia i zaczął się koncert. Ana mówiła mi tytuły piosenek, jakie teraz śpiewają więc dowiedziałam się, że pierwszą piosenką było „Glad You Came”, następnie zaśpiewali „Heart Vacancy” i „Warzone”. Po tych piosenkach zgasły światła, a chłopaki zeszli ze sceny i podeszli do swoich fanek.
- Wiecie co potrzebujemy pięć ochotniczek do wejścia z nami na scenę i pomocny nam w zaśpiewaniu jednej piosenki, ktoś chce się zgłosić – Zapytał chłopak z grzywką. Według mnie wyglądał najmłodziej z nich.
Zaczęłam się rozglądać i zauważyłam, że jestem chyba jedyną dziewczyną tutaj, która nie podniosła ręki.
- OMG idą tutaj, rozumiesz to Lis idą tutaj – Krzyczała mi do ucha Anabell. Skakała z radości i nie mogła ustać na miejscu, przy tym wszystkim ciągnąc mnie za rękę.
- Dobra Ana, opanuj się i powiedz, kto tu idzie – Złapałam ją za ramiona i próbowałam ją uspokoić. Nie wychodziło mi to najlepiej, ale liczą się chęci, no nie?
- Nathan i Jay. Oni tutaj idą i patrzą się w naszą stronę, czy ty to rozumiesz – Podniecała się przyjaciółka. Spojrzałam się w tamta stronę, gdzie patrzyła i zauważyłam, że w naszą stronę zmierza najmłodszy z chłopaków i ten z loczkami na głowie. Idąc tutaj rozmawiali ze sobą.
- Siema dziewczyny, chcecie nam pomóc w piosence – Zapytał ten młodszy.
- Tak, tak, tak – Skakała Ana, piszcząc.
- A ty – Zapytał ten w loczkach.
- Nie, dzięki. Nie będę odbierała tej przyjemności innym waszym fankom – Krzyknęłam do chłopaka. Anabell mnie przekonywała, abym poszła z nią, ale ja odmawiałam.
- Daj spokój skoro nie chce to nie namawiaj jej – Powiedział loczek i poszedł dalej, aby znaleźć kogoś innego. Przyjaciółka poszła na scenę z chłopakiem. Reszta już tylko czekała na tą dwójkę więc kiedy loczkowaty podszedł do reszty z jakąś dziewczyną, zaczęli śpiewać piosenkę, którą nawet ja znam dzięki Anabell. Podczas piosenki patrzałam raz to na Anę, a to na loczka. Mój wzrok nie chciał odkleić się od niego.
Zaśpiewali „I Found You” i pomogli zejść dziewczynom ze sceny na swoje miejsca. Ten z grzywką odprowadził Anabell do mnie i pomógł jej przejść przez barierkę.
- OMG, Nathan Sykes poprosił mnie na scenę, nie mogę w to uwierzyć – Zachwycała się. Skoro ten z grzywką to Nathan, to ten z loczkami to jest Jay.
- To nie wierz – Powiedziałam. Trochę irytowało mnie jej zachowanie. Ale co się dziwić w końcu to jej idole.
 Dalszą część koncertu nie za bardzo się skupiałam na piosenkach, tylko przyglądałam się Jayowi. Nie wiem nawet, dlaczego akurat jemu. Poprostu chyba mnie zaciekawił. Jak tak patrzałam to nawet nie wiem kiedy zleciał mi ten czas. Teraz wychodzę ze stadionu z Anabell. Wyszłyśmy na parking aby wsiąść do mojego samochodu.
- Hej, poczekaj – Ktoś zawołał z tyłu. Pewnie jakich chłopak, który goni za swoją dziewczyną. Nagle poczułam, jak ktoś łapie mnie za łokieć. To był ten chłopak z zespołu. Jak on miał? A tak Jay. – Cześć, możemy porozmawiać – Zapytał loczek.
- Przepraszam, ale się spieszę, a muszę jeszcze odwieźć przyjaciółkę – Powiedziałam.
- Lis, chodź muszę być za 10 minut w domu – Zawołała za mną Ana.
- Za chwileczkę przyjdę – odkrzyknęłam jej. – Sorki ale muszę iść. Na razie – Powiedziałam do chłopaka i odwróciłam się aby odejść.
- A powiesz mi chociaż jak masz na imię – Zawołał chłopak za mną.
- Nie – Krzyknęłam mu na odchodne. Wsiadłam do samochodu, zapięłam pasy i ruszyłam w stronę domu przyjaciółki. Przez całą drogę byłyśmy cicho. Radio cicho grało w tle.
- To widzimy się jutro – zapytała Ana jak już podjechałam pod jej dom.
- Jasne, a więc do jutra – Odpowiedziałam.
- Papa – Powiedziała i zamknęła drzwi samochodu. Jak była już pod drzwiami pomachała mi. Odmachałam jej i odjechałam do swojego mieszkania. Na parkingu pod blokiem zatrzymałam się i wysiadłam. Weszłam na 4 piętro i weszłam do mieszkania. Zaraz jak weszłam zdjęłam buty.
- Jestem, idę na górę – krzyknęłam do braci. Jak znalazłam się w swoim pokoju, przebrałam się w piżamę i położyłam spać. Niestety przez następne pół godziny nie mogłam zasnąć więc zeszłam do braci i oglądałam z nimi telewizję. Jak poczułam się senna poszłam do pokoju i zasnęłam.



I jest kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. Rozdziały będę wstawiać najczęściej jak się da. Niestety od poniedziałku jest koniec ferii i biorę się ostro do nauki. Ale rozdział raz na tydzień na pewno będzie.
Pozdrawiam :*

czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 1

~~~ Alyson ~~~
- Oj, Alyson chodź – Powiedziała Ana, ciągnąc mnie za rękę.
- Nie wiem po co się zgodziłam iść z tobą na ten głupi koncert – Powiedziałam do przyjaciółki. – Ja nawet nie znam ich piosenek – Skarżyłam się jej mimo, że wiedziałam, że już mnie nie słucha, tylko patrzy na wejście, przed którym nikogo nie było. No ale co się dziwić skoro Anabell wymyśliła sobie, żeby przyjść tutaj 4 godziny wcześniej.
I tak oto stoję tutaj, z małą blondynką, która ma niespełna 160 cm wzrostu i wielkie niebieskie oczy, a do tego wyglądała jak jakiś aniołek, którym z resztą była. Była ubrana w niebieską sukienkę i niskie sandałki z białymi paskami. Do tego wszystkiego miała cienki biały sweterek i torebkę, która ma w sobie wszystko począwszy od  błyszczyka aż do igieł i nici a to dlatego, że uważa, że trzeba być przygotowanym na wszystko.
Ja sama jestem małą osóbką z 165 cm wzrostu i wielkimi zielonymi oczyma. Mam burzę rudych fal i strasznie jasną skórę. Jestem ubrana w moje ulubione czarne, powycierane na kolanach rurki i bordową, gładką bokserkę. Na nogach mam czarne trampki za kostkę, a na ramiona nałożoną czarną kurtkę skórzaną, sięgającą do końca żeber. Torebki żadnej nie mam, bo uważam, że nie jest mi potrzebna, skoro portfel i komórkę mogę schować do kieszeni. A kluczyki od samochodu są w kieszeni kurtki.
Obie mamy po 19 lat i w tym roku skończyłyśmy liceum. Ana trochę ubolewała nad tym, ponieważ strasznie lubi szkołę i uczyć się. Ja za to jestem przeciwieństwem jej i czekałam tylko, aby opuścić tą budę jak najszybciej. Z resztą w innych przypadkach też jesteśmy swoimi całkowitymi przeciwieństwami. Ale to nas właśnie do siebie przyciągnęło. I tak trzymamy się razem, od kiedy skończyłyśmy po 6 lat.
Ale wracając do tej chwili, siedzimy przed wejściem do stadionu w Londynie i czekamy aż zaczną wpuszczać na koncert ‘The Wanted’. Jakoś nie przepadam z nimi, ale Ana uparła się że musimy iść więc jestem tutaj. Ona ich po prostu ubóstwia i nie dość że słucha ich muzyki na okrągło, to ma poobwieszany cały pokój ich plakatami.
Znowu zbaczam z tematu. Jest końcówka wakacji i zamiast bawić się w jakimś klubie, to siedzę tutaj z moją najlepszą przyjaciółką i nudzę się. Po jakiś 2 godzinach siedzenia i nudzenia się, zaczęli zbierać się ludzie przed wejście więc wstałyśmy i zaczęłam zagadywać ludzi stojących w kolejce. Z reguły były to nastolatki młodsze od nas, ale też znalazło się kilka osób w naszym wieku. Godzinę później zaczęli wpuszczać. Jako, że byłyśmy na samym początku kolejki, to ustawiłyśmy się pod samą sceną, gdzie boys band miał śpiewać.



I jest pierwszy rozdział. Mam nadzieję że się podoba. Następny rozdział powinien pojawić się niedługo. Pozdrawiam :)

Bohaterowie

 Alyson Blake
Ma lat 19. Niegrzeczna dziewczynka, pali, bierze udział w nielegalnych wyścigach samochodowych. Nienawidzi nic nierobienia, szybko wpada w nudę. Jej najlepszą i jedyną przyjaciółką jest Anabell, ponieważ nikt inny nie może z nią wytrzymać. Niesamowicie gotuje i uwielbia reperować samochody. Ma dwóch starszych braci z którymi mieszka. Wszyscy nazywają ją Lis.
Anabell Morgan
Też ma lat 19. Jest z niej typowa grzeczna dziewczynka. Zawsze słucha się rodziców. Jedyną rzeczą z którą się z nimi nie zgadza to przyjaźń z Alyson. Kocha zwierzęta i rośliny. Marzy aby mieć kiedyś swój ogród. Chce kiedyś się wyprowadzić i zamieszkać z przyjaciółką. Jest jedynaczką.
The Wanted
Od lewej : Nathan Sykes (20 l.) Jay McGuiness (23 l.) Tom Parker (25 l.) Siva Kaneswaran (25 l.) Max George (25 l.). Są to szalone chłopaki, które uwielbiają imprezować. Zrobią wszystko dla swoich fanów, ponieważ uważają, że bez nich ich zespół by nie istniał.
Zack i Jason Blake
Mają po 24 lata. Bliźniaki, są starszymi braćmi Alyson. Rodzice rodzeństwa zginęli w wypadku 4 lata wcześniej. Nie mają żadnej innej rodziny. Od tamtego czasu oni wychowują siostrę. Nie mają talentu do gotowania więc jak nie ma Lis żyją na fast food'ach. Kochają sportowe auta, biorą udział w wyścigach jak siostra. Kochają pić i bawić się.

Cześć :)

Hej.
Jest to mój pierwszy blog który piszę więc proszę o szczerość. Przyjaciółka namówiła mnie na udostępnienie tego co napisałam. Mam nadzieję że wam się spodoba. :)
Pozdrawiam :*