niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 12

~~~Alyson~~~
Obudziłam się dzisiaj o 7:30. O 8 rano byłam już na nogach. Ale dzisiaj była moja kolej zajmowania się warsztatem. Poza tym Nina miała odwiedzić, nasz dobytek, ze swoim najnowszym samochodem. Mam coś tam zrobić, ale konkretnie to nie wiem co.
Ubrałam się i zeszłam na dół. Zrobiłam chłopakom śniadanie i wyszłam z mieszkania.  Zabrałam Pagani Zacka. Nie pogniewa się ja czasami go pożyczę. Lubię nim jeździć ale nie często mam okazję. Niedługo zamierzam, na szczęście kupić Pagani Zonde. Jest jeszcze lepsza niż Huayra.
Wyjechałam z garażu i 20 minut później byłam na miejscu. Otworzyłam warsztat i czekałam aż przyjedzie dostawa sprzętu. W międzyczasie przebrałam się w kombinezon i związałam włosy w wysokiego kitka. Jer podjechał z częściami pod sam wjazd.
- Hej, Jeremy co tam masz dla mnie dzisiaj – Spytałam, kierując się na tyły ciężarówki.
-  To co zwykle Alyson – Wkurzyłam go tym pytaniem. Zadaję je co tydzień, jak tu jestem. Przez to on za mną nie przepada, ze wzajemnością. A robię to tylko dlatego, że gdy się złości robi taką śmieszną minę.
Akurat jak wypakowywaliśmy pudła,  podjechali Ivan i Tyler.
- Siema chłopaki, pomożecie nam z tym – Krzyknęłam do  nich jak wysiedli z samochodów.
- Jasne mała – Odkrzyknął mi Ivan. – Siema Jer, znowu uprzykrza ci życie nasz mała kocica – Rzucił do chłopaka.
- Nie nazywaj mnie mała – Wiem, że to nie zadziała ale i tak zawsze to powtarzam.
Pytanie rudego do kierowcy pościłam, mimo uszu. A Jeremy i tak na nie, nie odpowiadał tylko wypakowywał dalej. Wszyscy wzięliśmy się do roboty i godzinę później wszystko było ułożone w odpowiednich miejscach.
Szatyn odjechał, chłopaki zabrali się za samochody po przebraniu, a ja poszłam do biura. Jak zwykle bracia zostawili mi całą papierkową robotę. O 15 ktoś zapukał do gabinetu.
- Proszę – Krzyknęłam. Zza drzwi wyłoniła się głowa Niny.
- Nie przeszkadzam – Zapytała otwierając je szerzej.
- Nie, ale poczekaj chwilę w warsztacie, zaraz do ciebie przyjdę – Powiedziałam i skończyłam wypełniać. Wstałam i weszłam do największego pomieszczenia. – Cześć dziewczyny – Zwróciłam się do Maddie i Kat zajmujących się silnikiem.
Pewnie przyszły jak ja siedziałam nad papierami. Pomachały mi tylko znad sprzętu i wróciły do pracy. Wyszłam z budynku i podeszłam do szatynki i jej srebrnego kabrioletu
- Czegoś do niego potrzebujesz – Zdziwiłam się. Kupiła go miesiąc temu i już go rozwaliła? To nie w jej stylu.
- Nie, ale chciałam go przemalować – Uśmiechnęła się.
- Na jaki kolor tym razem – Przekręciłam na nią oczami. Każdy jej samochód był przynajmniej raz przemalowany.
- Zastanawiałam się nad jakimś odcieniem niebieskiego – Myślała. – Ale nad ciemniejszym.
- Wiem jaki będzie idealnie pasował. Poczekaj zaraz przyniosę próbnik – I podążyłam w stronę gabinetu. Wzięłam blok i wróciłam do Niny.  – Ten tutaj będzie ślicznie wyglądał na tym modelu – Zaproponowałam jej. Oczy się zaświeciły i szybko kiwała głową na tak.
- Masz rację to będzie cudowne – Podskakiwała i klaskała w ręce.
Jej napad szczęścia przerwał dzwoniący telefon w torebce. Wyjęła go i zaraz odebrała.
- Cześć Maksiu, o co chodzi – Świergotała do komórki.
Chwilę posłuchała i pokiwała głową. Jeszcze chwilę słuchała i spojrzała na mnie.
- Jestem w warsztacie z Alyson – Powiedziała do słuchawki. Podała adres mojego dobytku i rozłączyła się. – Zaraz chłopaki tutaj przyjadą, a my zajmijmy się robieniem mojego samochodu na bóstwo – Piszczała.
Wsiadła do samochodu i podjechała pod bramę prowadzącą do odpowiedniego boksu. Otworzyłam jej przejazd i zamknęłam za nią. Weszłam przez drzwi dla personelu, ubrałam odpowiedni kombinezon i podeszłam do farb. Zaczęłam mieszać i Nina podeszła do mnie ubrana już w kombinezon ochronny aby nie zniszczyć ubrań. Przez chwilę robiła odpowiedni odcień i pokazałam go jej. Zgodziła się na niego więc przelałam go do spryskiwaczy i zajęłyśmy się malowaniem.
~~~Jay~~~
Podjechaliśmy pod jakiś warsztat samochodowy. Po co Max nas tu zabrał skoro mieliśmy jechać po Ninę. Nie mieliśmy czasu na niepotrzebne przystanki bo mamy tylko godzinę na dojechanie na następny wywiad. Wysiedliśmy z pojazdów i podeszliśmy do otwartych drzwi.
- Halo jest tu ktoś – Krzyknął łysy.
- Max, co wy tu robicie – Zapytał ktoś z boku. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem Maddie i Kat wycierające ręce w jakąś ścierkę.
- Wiecie gdzie jest Alyson i Nina – Przyjaciel zapytał brunetek. Te tylko pokiwały głowami na nie.
- Mówiły coś o tym że będą malowały ale nie słuchałam za dobrze więc sprawdźcie za tymi drzwiami – Pokazały na drzwi za nimi. Podziękował i podeszliśmy do nich.
Dlaczego Alyson z Niną miałyby być w takim miejscu jak to. Zza drzwi było słychac śmiechy i szum.
- Chłopaki słyszycie coś – Zapytał Kat.
- Tak – Odpowiedziałem.
- To poczekajcie tutaj bo nie wolno tam wchodzić. Chyba, że chcecie być cali w brudni od niezmywalnej farby – Krzyknęła nam jeszcze Maddie.
- Dlaczego – Dopytywałem.
- Bo dziewczyny malują tam samochód Niny – Stwierdziły i podeszły do samochodów stojących na środku pomieszczenia. Jak to malują? Ale, że one?
Wyszliśmy na zewnątrz i czekaliśmy przy samochodach. 10 minut później zza jednej z bram, teraz już otwartej wyjeżdżał niebieski kabriolet, w którym była Nina. Alyson zamykała wjazd.
Była w kombinezonie, takim jakie noszą mechanicy. Górę od niego miała ściągniętą i widać było czarną bokserkę. Włosy miała związane na czubku głowy w kucyka. Była dzisiaj bez makijażu. Taka naturalna jest bardzo piękna. Dopiero teraz mogłem przyjrzeć się jej w świetle dnia.
Miała bardzo jasną cerę kontrastującą z jej włosami i ubiorem. Wieczorem nie widać tego aż tak jak w dzień.
Ma piękne, duże i zielone oczy. W zależności od jej nastroju zmienia się też ich odcień. Kiedy jest wesoła są one jasne z iskierkami, a jak zła lub zirytowana jest to zieleń pomieszana z szarym. Jak jest wściekła ma je prawie czarne i za każdym razem są piękne.


Witajcie. :)
Nareszcie miałam jakiś czas aby wstawić rozdział. Miał być już wczoraj, ale niestety się nie wyrobiłam z przepisywaniem zeszytów i wyszło tak że dopiero teraz wstawiam go. Wydaje mi się, że z każdym nowym rozdziałem coraz gorzej mi to wychodzi. Ale mam nadzieję, że chociaż wam się podoba. 
Pozdrawiam :*

2 komentarze:

  1. Hej:)
    Każdy rozdział czytam z ogromnym zaciekawieniem:)
    Każdy jest SUPER :>
    Czekam na kolejne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny ;)
    Oj jaka dogłębna obserwacja Jaya na temat Alyson! Ona mu zaprzątała nieźle w głowie i widać to gołym okiem! :D
    W ogóle samochody, które tu wstawiasz... BOSKIE *.*
    I to Porsche o niebo lepsze w tym niebieskim kolorze ;D
    Ale że Nina jej pomogła i razem je wymalowały to jestem pełna podziwu ^^
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń