niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 5

~~~ Jay ~~~
Kiedy Max wszedł, już od progu krzyczał, że Nina zabiera nas na imprezę. Żaden z nas nie myślał o tym, żeby się choćby spytać, co to za impreza. A akurat tak się złożyło, że Nareesha i Kelsey były u chłopaków więc przyszykowaliśmy się i czekaliśmy aż szatynka do nas dołączy.
I tak to się stało, że pół godziny później jechaliśmy za samochodem dziewczyny, nie mając pojęcia o celu naszej podróży. Przejechaliśmy prawię połowę miasta aby tam dotrzeć.
Na miejscu widzieliśmy tłum ludzi imprezujących na obrzeżach miasta. Wysiedliśmy z samochodów i dziewczyna Maxa prowadziła nas przez tłum.
- Nina - Ktoś nagle krzyknął i wynurzyły się dwie dziewczyny z pomiędzy bawiących się ludzi. Podeszły i przywitały się z nią. Miałem wrażenie, że skądś je znam.
Zaprowadziły nas do grupki ludzi stojących przy trzech samochodach. Pierwsze to było czerwone Ferrari, drugie było czarne Infiniti, a trzecie biało-srebrne Bugatti. A przy nich stało dwóch chłopaków i dwie dziewczyny. Szatynka przywitała się ze wszystkim i chwile rozmawiała z brunetkami.
Nagle, jak tak przypatrywałem się rudej i blondynce, przypomniałem sobie skąd je znam. To jest ta dziewczyna, która odmówiła mi pójścia ze mną na scenę wczoraj. Blondynka poszła wtedy z Nathanem. Nie sądziłem, że spotkam ją tak szybko, a tu nagle takie bum. I do tego wszystkiego zna Ninę, a wnioskując z tego co widzę, to chyba się nawet przyjaźnią.
- Ojejku, zapomniałam was sobie przedstawić - Nagle krzyknęła szatynka. - Ludzie poznajcie moich przyjaciół - Zwróciła się do nas. - To jest Kat i Maddie -Pokazała na brunetki.- Obok nich stoją bliźniaki Blake, czyli Jason i Zack. Niestety nie pytajcie się mnie, który to, który ponieważ ja ich nie rozróżniam, szczególnie jak ubierają się też identycznie - Powiedziała wskazując na chłopków. Miała racje, bo jak się odwrócili, nie sposób było ich rozróżnić. - A to są Ana i Alyson - Powiedziała, przytulając się do blondynki i rudej. Najpierw wskazała głową dziewczynę w różowej sukience, a następnie pokazała na tą w czarnej spódniczce. - Dobra a teraz wy słuchajcie - Rzuciła do tamtych. - To są Tom i Kelsey, Siva i Nareesha - Powiedziała wskazując na pary po kolei. - Nathan i Jay - Przedstawiła nas wskazując na mnie i kolegę - I mój chłopak Max - Na końcu się przytuliła do niego. Ja przez ten czas przyglądałem się Alyson i przy okazji przypomniałem sobie, że wczoraj blondynka zawołała do niej Lis.
- Jak brzmi twoje pełne imię Ana - zapytał Nath dziewczyny.
- Anabell, ale nie lubię jak ktoś mnie tak nazywa - odpowiedziała. Ruda prychnęła jak to powiedziała. Blondynka na to zgromiła ją wzrokiem. . Lis wzruszyła ramionami i pogrążyła się w rozmowie z Niną, Kat i Maddie.
Przez chwilę bliźniaki stali z nimi ale zrezygnowali i podeszli do nas.
- Siema jestem Jason – Powiedział jeden z bliźniaków.
- A ja Zack – Przedstawił się drugi.
- Wiecie co, to może my z Aną pójdziemy do dziewczyn, a wy sobie tu porozmawiajcie – Stwierdziła Kelsey. I jak zaproponowała tak zrobiły i wyszło na to, że chłopki stali w jednej grupce, a dziewczyny w drugiej.



Zdążyłam jeszcze dzisiaj wstawić ten rozdział. Nie mam pojęcia czy jutro wstawię kolejny ale postaram się. Mam nadzieję, że podoba komuś się mój blog. Prosiłabym, abyście ten kto czyta to zostawił po sobie jakiś ślad w formie komentarza albo obserwatora.
Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz